wtorek, 14 stycznia 2014

My secret dream - Chapter VII

Ostrzeżenie - Przekleństwa


"Tylko prawdziwy przyjaciel potrafi nadać imię twemu sercu"


~ Tom pojawił się rankiem w domu Lee tylko po walizki, wiedział że już nie ma po co przychodzić. Na sam koniec pragnął zobaczyć się z Lucy oraz wypowiedzieć do niej ostatnie słowa. Dziewczyna na jego widok nie ucieszył się , wręcz przeciwnie.
- Czego tu chcesz? - Zapytała , jej serce było złamane - Odejdź ... nie chcę Cię widzieć.
- Słuchaj - Zaczął - Wybacz że tak się dowiedziałaś, z Jess jestem już dwa lata. Potrzebowałem Ciebie, bo sam bym nie dał Sobie rady, aby wrócić do Korei. Miałem Ci to powiedzieć później, ale wyszło inaczej...
- Wynoś się  ! - Krzyczała zapłakana - Jesteś totalnym idiotą , jak mogłeś tak podle mnie wykorzystać?! Ja głupia ufałam Ci!
Już miała go uderzyć, ale Jong pojawił się w pokoju i mocno ją przytulił . "Spierdalaj z tego domu, nigdy więcej nie pojawiaj mi się na oczy " skierował te słowa do mężczyzny na przeciw niego. Komus tak zrobił, zabrał swoje rzeczy i ślad po nim zaginął. Nastolatka załamana osunęła się na ziemię, strasznie płakała. Łza za łzą... jej serce było teraz w milionach kawałeczków. " Z Jess jestem już dwa lata" przypomniała Sobie jego słowa. Została wykorzystana...oszukana..wystawiona. Lee pomógł jej wstać.
- Jebal, nie płacz - Otarł jej łzy - Nie był Ciebie wart.
- A-ale ... J-ja - Próbowała wydusić jakieś słowa - Ko-ocham go.
- Cii - Położył palec na jej malinowych ustach - Uspokój się najpierw. Przyjdę do Ciebie pół godziny przed wyjazdem. Ale proszę, nie płacz.
Opuścił pomieszczenie , zostawiając ją samą z myślami. Chciała płakać, ale o dziwo nie mogła wydusić z Siebie ani jednej łzy. Sprawdziła dokładnie czy wszystko zapakowała. Tak, nic nie przegapiła. Wyrwała kartkę z notatnika.
" Mamo, Tato... Przepraszam że uciekłam. To był pomysł Tom'a, zostawił mnie dla innej. Chciałabym wrócić... jednak jak ten list dotrze do was, ja będę już w Korei. Wiem, wyrządziłam wam wielkie szkody. Zachowałam się strasznie. Mam nadzieję że mi wybaczycie. Proszę, dbajcie o Siebie. Postaram się pisać często, kocham was. Całuję oraz tęsknie . ~ Lucy"
- Lucy, gotowa? - Zapytał ją przyjaciel - Za pół godziny jedziemy na lotnisko.
- Ymm, ye - Uśmiechnęła się delikatnie -  Jednak muszę jeszcze wysłać list do Polski.

                                                                 ~.~ ~.~ ~.~
Na lotnisku był dosyć spory ruch, powolnym krokiem udali się na odprawę. Po załatwieniu wszystkich potrzebnych spraw skierowali się na pokład samolotu i usiedli na wygodnych miejscach. Oczywiście Lee usiadł obok Lucy.
-Ymm...Jong, wkrótce Ci zapłacę za wszystko - Uśmiechnęła się do niego - Jak tylko znajdę pracę oraz mieszkanie.
-Nie musisz się o to martwić - Spojrzał na nią - A tak w ogóle... jak chcesz, możesz zamieszkać u mnie. Mam ogromne mieszkanie a i tak mieszkam w nim sam. Pracę także znajdę Ci u mojego wujka . Jeśli chcesz, oczywiście.
- Naprawdę? Z wielką ochotą - Była mu bardzo wdzięczna. - A gdzie pracuje twój wujek? 
Upiła łyk wody z butelki i czekała na odpowiedź chłopaka.
- To świetnie - Zadowolony spojrzał w szybę - W SM town. 
Severs wypluła napój który miała w buzi i skierowała wzrok na chłopaka który był zszokowany jej zachowaniem.
- W SM Entertainment ? - Dopytywała zdziwiona - Tam gdzie jest SHINee, SuJu, f(x) , SNSD i wiele innych zespołów ?
- Hah, tak - Mówił dalej - To coś dziwnego?
- Ani.. tylko - Spojrzała w dół - Jesteś pewny że się tam nadam?
Kontynuowali rozmowę na ten temat , przegadali prawie całą drogę. Kuzyn Jong'a , Cho Dong Woo spał. W końcu wylądowali. Gdy byli już na lotnisku Dong Woo zadzwonił gdzieś. Po nie całych dziesięciu minutach wsiedli do czarnego samochodu i ruszyli dalej. Przejeżdżając przez Seoulskie ulice po jakimś czasie znaleźli się przed dosyć sporym budynkiem. Lee pomógł otworzyć drzwi panience i wskazał ręką na budynek.
- Tutaj mieszkamy my - Uśmiechnął się - Idź już pod dom, pożegnam się z kuzynem , zabiorę walizki i zaraz do Ciebie przyjdę.
Dom był dosyć duży, koloru białego. Ogród także był wielki, krzewy idealnie przycięte, mały stawik z kolorowymi rybkami. Miejsce gdzie aż chce się mieszkać. Lucy była zadowolona. Cieszyła się że jej nowy przyjaciel jest tak pomocny. Przez te wszystkie zdarzenia, podekscytowanie zapomniała o swoim byłym. Nim się obejrzała Koreańczyk stał z walizkami obok niej i otwierał drzwi. Gdy weszli do środka dziewczyna stała zdumiona.
-Wow ! Daebak! - Krzyknęła - Oppa, jesteś niesamowity~
- Hah, to nie moja zasługa - Skierował się w stronę kuchni - Tylko mojej rodziny.
Poszła za nim, usiadła na krześle przy ladzie i obserwowała co on robi.
- Jeśli chcesz znaleźć dobrą pracę musisz pamiętać o zwrotach - Podał jej szklankę z napojem - Oppa, Unnie i tak dalej.
- Ymm arraso - Upiła łyk zawartości - Będę pamiętać.
Po miłej pogawędce na temat pracy pokazał jej pokój który miała dla Siebie do dyspozycji. Był urządzony dla dziewczyny, ściany fioletowe, kwieciste ozdoby, białe meble, szafa z wielkim lustrem oraz toaletka do makijażu. Obok były drzwi które prowadziły do prywatnej łazienki.
- Mieszkasz tu od zawsze sam? - Zapytała - Wybacz...
- Nie szkodzi. Ani, nie od zawsze - Usiadł na łóżku - Kiedyś mieszkałem tutaj z siostrą. To był jej pokój. Rodzicie chcieli abyśmy mieszkali razem. Zawsze się nie znosiliśmy , tak jakby chcieli nas przyswoić do Siebie zamykając razem w jednym domu. Dwa lata temu zmarła. Wpadła pod samochód, zapadła w śpiączkę i już się nie wybudziła. Od tamtego czasu tylko sprzątaczki wchodziły do tego pomieszczenie. Jestem tu po raz pierwszy od dwóch lat...
-Ymm.. przykro mi - Posmutniała - Amm, pokażesz mi resztę domu?
Od razu wiedział że chciała zmienić jedynie temat. Dla niego nie było to smutne , może troszkę. Był silną osobą, nie zbyt przejmował się zdaniem innych, nie martwiło go prawie nic...ale jeśli w jego pobliżu płakała kobieta, od razu denerwował się, nienawidził gdy ktoś krzywdził płeć przeciwną. Z uśmiechem kierował się na drugie piętro domu, znajdowały się tam 4 pomieszczenie oraz taras. Łazienka, dwie sypialnie oraz garderoba. Na pierwszym piętrze był jego pokój, łazienka oraz pokój z łazienką Lucy do tego mały stryszek. Na parterze kuchnia, jadalnia oraz olbrzymi salon.
- Żyjesz bardziej w stylu Amerykańskim , niż w Koreańskim - Rozglądała się na boki - Podoba mi się tutaj. Naprawdę masz śliczny dom.


3 komentarze:

  1. Wiedziałam ^^ Będą razem? Będą? Powiedź że będą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałaś! Nie kłam ;;
      Nie powiem, nie powiem :P
      Czytaj , to się dowiesz ;*
      ~

      Usuń

c(^.^c) Proszę was ładnie o odpowiednie słownictwo
c(*.*c) Nie reklamuj się !