sobota, 25 maja 2013

Destiny- Friends

~Drógi dzień szkoły a ja prawie zaspałam. Obudziłam się 30 minut po ustalonym czasie. Na przygotowanie się zostało mi zaledwie 2/3 czasu. Szybko spakowałam potrzebne rzeczy , darowałam sobie przysznić oraz ciepłe śniadanie. Ubrałam się w biszkoptowo-pomarańczową spódniczkę z kokardką, do tego nałożyłam białą bluzkę z krótkim rękawkiem. Zbiegłam na dół. Śniadanie schowałam do torby, następnie zrobiłam sobię kanapkę i zjadłam ją razem z sałatką kupioną wczorajszego dnia. W pewnym momencie po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Otworzyłam, w wejściu był nie kto inny jak Park Seuk.
-Oppa! Annyeong!- Przywitałam go z uśmiechem- Ty naprawdę wiedziałes gdzie mieszkam...
- Annyong! Ye* Jakoś się tego dowiedziałem- Odwzajemnił uśmiech- Gotowa?
Chwyciłam szybko torbę, zamknęłam drzwi i ruszyłam za Seuk do jego samochodu. Całą drogę do szkoły rozmawialiśmy, po 15 minutach dojechaliśmy do szkoły. Wszystkie dziewczyny patrzyły się na mnie, coś między sobą szeptały, wskazywały na mnie palcem...czułam się nie pewnie. Po chwili podbiegła do nas dziewczyna o ciemnych włosach.
-Oppa! Tęskniłam!- Pocałowała go delikatnie, jednak on się od niej odsunął- Ty nie tęskniłeś?
Starałam się na nich nie patrzeć, odwróciłam głowę w drugą stronę, jednak Park złapał mnie za ręke , w geście abym nie odchodziła i została z nim.
- Minji...mówiłem Ci, między nami nic nie ma- Odezwał się do niej- A teraz mogłabyś odejść? Chcę pokazać nowej koleżancę naszą szkołę.
Dziewczyna nie zadowolona odeszła do swoich koleżanek, nie okazywała smutku, tylko wściekłość.
- Oppa, czy to był ktoś ważny?- Zapytałam cicho i niepewnie- Wybacz że pytam.
- Andwae*, to moja była dziewczyna Minji Lee- Mówił już to z lekkim uśmiechem- Nie zwracaj na nią uwagi.
Posłałam mu uśmiech a następnie ruszyłam za nim. Szkoła wydawała się być wielka, wszystko było ślicznie urządzone! Nigdy nie pomyślałabym że mogę być w tak wspaniałym miejscu, prawie wszystkie osoby były tutaj straszliwie bogate...tylko ja byłam szarą, cichą myszką. Niestety, nie zdąrzyliśmy obejrzeć całej szkoły gdyż dzwonek "zapraszał" nas na lekcje. Pożegnałam się z kolegą i skierowałam się do swojej sali. Usiadłam w tej samej ławce co wczoraj, obok mnie była brązowowłosa dziewczyna-
-Hwanyeong*!- Przywitała się ze mną- Jestem Kim Nessa.
-Hwanyeong*.- Odpowiedziałam jej z uśmiechem- Gong Tiffany, miło mi.
-Nawzajem. Jesteś nowa, prawda?- Zapytała odpowiadając mi tym samym gestem- Jejku, wybacz. Powinnam być milsza, nie zadawać Ci tyle pytań.
-Ani*. Jesteś bardzo miła- Ciągnęłam rozmowę- Ye* , Przyjechałam z Francji.
-Jejku! Ale świetnie!-Krzyknęła, wszyscy skierowali wzrok w naszą stronę- Ktoś już Ci pokazał szkołę, zaprzyjaźniłaś się z kimś?
-Ye* z Park Seuk- Odpowiedziałam- Jest naprawdę bardzo miły.
-O jej! Park Seuk?!- Pokiwałam potwierdzająco- Ale masz szczęście! Prawie każda chciałaby być na twoim miejscu.
Chwilę jeszcze rozmawiałyśmy, ale później skupiłysmy naszą uwagę na wychowawczyni. Z usmiechem po dzwonku ruszyłysmy na zajęcia, złożyło sie tak, że wszystkie miałyśmy razem. Pod koniec , wyszłyśmy ze szkoły, Oppa czekał na mnie...
-Tiffany, zobaczymy się za 40 minut- Pożegnała sie. -Pa.
Odmachałam jej a on ruszyła przed siebie. Wisadłam do samochodu.
-Oppa. Mam proźbę- Powiedziałam nieśmiało- Mógłbyś za 40 minut podwieść mnie i Nessę pod SM?
-Ye* Arraso*- Uśmiechnięty przekręcił kluczyk w stacyjce- Najpierw do Ciebie?
Pokiwałam potwierdzająco głową.
                                                     ~*~
Park pił swoją herbatę, ja pakowałam rzeczy na dzisiejszy dzień. Oppa wstał i podszedł do mnie.
- Po co jedziecie do SM?- Zapytał, zabrał moją walizkę- Daj, to ciężkie. Co ty tutaj masz?
Nie odpowiedziałam, gdyż Kim zapukała do drzwi.
- Serio?! Ta także z walizką?!- Krzyknął, a raczej zapytał zszokowany- Czy się dowiem do jasnej anielki  o co chodzi?
-Ye*! Będziemy siedzieć pod SM.-Odpowiedziała Nessa- SHINee, SuJu, SNSD są w wytwórni!
Wybuchł  śmiechem. Zabrał także walizkę Nes i włożył obydwie do bagażnika.
- Wsiadajcie. Ppalli*!- Zawołał dalej się śmiejąć- Bo jeszcze wam uciekną.
Usiadłam na przednim siedzeniu, moja towarzyszka zajęła miejsce z tyłu. Po 30 minutach jazdy dojechalismy do danego miejsca. Bylibysmy wcześniej, gdyby nie to że były na drodze straszliwe korki oraz to, że Seuk bardzo chciał zajechać do KFC.
-Oppa.Wae* jedziemy od tyłu?- Zapytałam go- To chyba zły pomysł.
-Zaufaj mi- Wysiadł z auta, zrobiłyśmy to samo- Chodzcie.
Ochroniarze byli nawet z tyłu budynku. Park podszedł do nich, poszłyśmy za nim. O dziwo, mężczyźni nic nie mówili.
-One są ze mną- Odezwał się pewnie, wpuścili nas- Pytania zadawajcie potem.
-Ale...Oppa!-Krzyknęłam, zatrzymał się- Jak...jak ty?
-Oh...to wytwórnia mojego wójka- Odpowiedział- Mogę tutaj być kiedy tylko chcę.
Zszokowane patrzyłyśmy jak on idzie przed siebie. Szybko podbiegłysmy do niego. Budynek był śliczny, na ścianie wisiały zdjęcia wokalistówk, zespołów, wokalistek. Myślałam że z radości zacznę piszczeć i skakać, ledwo co, udało mi się powstrzymać. Skierowaliśmy się na trzecie piętro, otworzył drzwi do jednego pokoju.
-Hyung, nie wiedziałem że tutaj jesteś- Rzekł na widok swojego przyjaciela- To Nessa, chodzi do naszej szkoły, a to Tiffany, jest nowa.
-Annyeong. Siadajcie- Przywitał się, zrobił miejsce dla nas - Jestem Jin Jong.
Przywitałyśmy się, usiadłam obok nowego kolegi i Kim obok mnie.
-Chcecie coś do pica?- Zapytał Oppa- Lub do jedzenia.
-Ani*- Odpowiedziałyśmy z koleżanką w tym samym czasie- Ale musimy skorzystać z toalety.
Czarnowłosy wskazał nam drogę. Podziękowałyśmy i skierowałyśmy się tam.
-Unnie! Jin Jong! My w SM!-Krzyknęła- Jejku, ale się cieszę! Boże, czy oni nie są słodcy?
Pokiwałam potwierdzająco głową. Prawda byli oni naprawdę przystojni, słodcy... w końcu nie bez powody dziewczyny się za nimi oglądają. Wróciłysmy do pokoju.
-Wiecie, ja muszę iść do pracy- Zaczął Seuk- Jeśli chcecie, możecie jechać ze mną i Jin Hyungiem, bo niestety nie możecie tutaj zostać. Jednak obiecuję, że jeszcze tutaj przyjedziemy. To co?
-Ye* Dobry pomysł- Odezwała się Nes- Może wtedy lepiej się poznamy.
Uśmiechnęłam się i ruszyłam za nowo poznanym chłopakiem.
                              ~*~
W trójkę usiedliśmy przy barze, Oppa podał nam ciastka orac ciepłe napoje. Uśmiechnęłam się pogodnie.
-Tiffany, długo tu jesteś?- Zapytał Jin- W szkolę Cię jeszcze nie widziałem.
- Jestem tu od 3 dni- Odpowiedziałam- Jakoś tak.
-Jejku, to szybko się zadomowiłaś- Mówił dalej- Jak znasz długo tego tu,  za ladą?
-Od początku- Odpowiedziałam no kolejne pytanie- Tego samego dnia co przyjechałam.
Długo jeszcze rozmawialismy, ale znów musiałam wcześnie wracać do domu. Pożegnałam się z nimi, jednak starszy zaproponował że mnie odwieźie. Zgodziłam się.
- Mów mi Oppa- Zaproponował- Mimo że znasz mnie trzy godziny.
Zaśmiałam się, zrobił to samo. Gdy dojechaliśmy podziękowałam mu i poszłam do domu. Od razu ruszyłam do łazienki , "Wkoczyłam" pod prysznic, krople delikatnie muskały moje ciało. Zadowolona z dzisiejszego dnia uśmiechałam się sama do siebie. Gdy zakończyłam prysznic ubrałam się w piżamę i ruszyłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam pamiętnik
" Drogi Pamiętniku            17.11.2013
 Byłam w SM! Sama nie mogę w to uwierzyć. Oppa może tam być kiedy tylko chce! Poznałam Jin Jong'a , jest moim nowym Oppa  , oraz Nessę, jest bardzo miła=) Było świetnie! Znów jestem zmęczona, to przez te koszmary. Dobranoc <3"

Zamknęłam go i odłożyłam na półkę. Wtuliłam się do poduszki i spokojnie zasnęłam...jak nigdy.



Ye*- Którsza forma tak
Hwanyeong*- Bardziej formalna wersja Annyeong.
Andwae*- To takie Nie, tylko że mówisz je wtedy gdy czemuś wyraźnie zaprzeczasz, na kogoś krzyczysz.
Ani* - Inna, krótsza forma nie
Arraso*- Zrozumiałe(a)m, Rozumiem, Okey, Dobrze- Coś w tym stylu
Ppalli*- Szybko
Wae*- Czemu

Oto kolejny rozdział! Mam nadzieję że jakoś wyszedł. Proszę was o to, abyście wypowiedzieli się na temat opowiadania, to dla mnie ważne (Trzebny Oppa, ty nie musisz :*).
Dziękuję za 12 obserawatorów , 88 komentarzy oraz 1,714 wyświetleń!

wtorek, 21 maja 2013

Destiny - All Over Again

~
~Poranek jak każdy inny . Leniwie wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Czyste ciuchy, które uszykowałam sobie wczoraj, leżały na półce; Nałożyłam rajstopy, czarną, błyszczącą spódniczkę , różową podkoszulkę oraz jasny, różowy sweterek z koronką. Przeczesałam swoje włosy, przemyłam twarz i delikatnie umalowałam swoje usta jasnym  błyszczykiem. Chwyciłam torbę, którą wczoraj przyszykowałam razem z ubraniami. Zbiegłam na dół, zjadłam szybko śniadanie , upiłam łyk ciepłej kawy. Zamknęłam drzwi od domu i zadzwoniłam po taxi. Gdy pojazd podjechał wsiadłam i podałam kierowcy adres pod który miał mnie zawieść. Po piętnastu minutach dojechałam do danego miejsca. Wielki budynek zrobił na mnie ogromne wrażenie. Z uśmiechem podziękowałam a następnie ruszyłam do środka.
-Annyeong, Annyeong - Przywitałam się z dwiema dziewczynami - Czy mogłybyście wskazać mi drogę  do sekretariatu?
Studentki pokazały mi gdzie mam iść. Zapukałam delikatnie do drzwi, usłyszałam ciche "Proszę", więc  powoli otworzyłam je i po chwili już byłam obok dyrektorki. Usiadłam na krześle, tak jak mnie poprosiła.
-Hwanyeong*. Nazywam się Gong Tiffany- Odezwałam się cicho- Jestem nową studentką.
-Ah,Ye*- Uśmiechnęła się pogodnie- Przyjechałaś z Francji, tak?
-Ye* Moi rodzice byli z Korei, tyle wiem- Mówiłam, lekko uśmiechnęłam się aby nie okazać smutku.- Nie znam swojego prawdziwego imienia, pamiętam jedynie nazwisko...Gong. Tiffany, tak nazwała mnie moja opiekunka. Przez amnezję zapomniałam prawie wszystko.
Dyrektorka posmutniała, widać było że było jej mnie żal. Ja jednak, uśmiechnęłam się delikatnie, ona uczyniła to samo. Nie chciałam aby inni smucili się z mojego powodu, w końcu muszę dawać sobie z tym radę.
-Tiffany, tutaj są twoje rzeczy-Powiedziała uprzejmie- Kluczyk do szafki jest w piórniku. Rok 12, Form "Y". Możesz już iść na rejestrację. W razie problemów możesz śmiało przyjść do mnie lub wychowawcy. Ah, także możesz jeszcze poprosić rok 14 , prefekci na pewno Ci pomogę, w końcu po to nimi są.
Podziękowałam jej  i z uśmiechem skierowałam się do sali 209. Usiadłam z tyłu, w wolnej ławce i czekałam. W końcu przyszła wychowawczyni, opowiedziała nam , że jest pół Azjatką gdyż jej matka pochodzi z Irlandii. Wyglądem przypominała młoda kobietę. Cierra (Sierra) Fox, tak się nazywała. Po jakiś 10 minutach dostaliśmy nasze planery* oraz plany zajęć, następnie dała nam do wyboru, albo zapoznajemy się dzisiaj ze szkołą, albo wracamy do domu. Większość została, ja jednak byłam głodna i zmęczona, więc postanowiłam wrócić...ale naprawdę, bardzo chciałam dowiedzieć się więcej o tym miejscu. Na pieszo wróciłam do domu, dość długo spacerowałam, bo aż 30 minut. Gdy byłam już w domu usiadłam na kremowym fotelu, włączyłam telewizor , właśnie leciały wiadomości. Mówili o naszej szkole, dokładniej to Collegu,  ale nie widzę w tym wielkiej różnicy. Reporterka oznajmiła że Blessed Destiny College jest jednym z najbardziej popularnych oraz najlepszych w mieście. Byłam zadowolona, w końcu jestem teraz częścią tego małego "Przeznaczenia*". Promienie słońca delikatnie muskały moje ciała przez szybę . Po chwili namysłu zdecydowałam się wyjść z domu.
    ~*~
Usiadłam przy wolnym stoliku, obok mnie pojawił się ten sam chłopak co wczoraj.
-Annyeong.- Przywitał się - Co podać? 
-Ciastko różane oraz Cappuccino "Dalkomhan Sungan"* -Uśmiechnęłam się- Gomawo*
Po trzech minutach dostałam swoje zamówienie, zdziwiło mnie jednak to, że chłopak usiadł na przeciwko mnie.
-Nie wiedziałam że pracownicy mogą siadać razem z klientami- Powiedziałam lekko śmiejąc się- Często się tak zdarza?
-Ani*. Nie jestem teraz w pracy- Odpowiedział - Tak w ogóle, na koszt firmy.
-Gomawo*.- Uśmiechnęłam się po raz kolejny- Jestem Tiffany.
-Miło mi , Park Seuk- Odwzajemnił mój gest- Jak Ci się podoba nasza szkoła?
-Niseu*-Odpowiedziałam troszkę zdziwiona- Który rok?
-Powiem tyle, starszy.-Zanurzył swoje malinowe wargi w kubku cieplej , mlecznej kawy- Więc mów mi Oppa. Arraso?*
-Yhym, okey-Usłyszałam chrząknięcie z jego strony- Arraso* Oppa.
Chwile jeszcze rozmawialiśmy , po 30 minutach zdecydowaliśmy że pokarze mi jutro szkołę. Potem zaproponował mi wyjście na mandu*. Zgodziłam się. Zadowolona ze swojego towarzystwa skierowałam się za nim. Nie daleko od Caffe była mała knajpka. Usiedliśmy w rogu pomieszczenia, Seuk poszedł po danie. Nowy kolega był bardzo miły, przyjemnie spędzało mi się z nim czas. Gdy wrócił zaczęliśmy rozmowę o mojej przeszłości oraz planach na przyszłość, czyli mówiąc inaczej, rozmowa była o mnie. Czas mijał naprawdę szybko, nim się spostrzegłam była już 15, czyli aż pół dnia spędziłam z nim. Niestety, musiałam wracać. Odprowadził mnie pod Caffe, gdyż nie chciałam aby dalej szedł ze mną. Pożegnałam się z nim.
-Oppa! To gdzie się jutro spotkamy?!-Krzyknęłam za nim, mój głos rozległ się po całej ulicy- W szkole?
-Przyjdę po Ciebie!- Zdziwiona patrzyłam na oddalającą się postać- Spokojnie!
Po chwili już go nie widziałam. Zadowolona z dzisiejszego dnia wróciłam do domu. Troszkę sprzątałam, oglądałam WGM oraz Hello Baby, jak zwykle programy były świetne. Siedząc na moim ulubionym miejscu, czyli kremowym fotelu z poduszki , czyli takiego mojego, małego "sejfu" wyjęłam pamiętnik.

"                               Kochany Pamiętniku                                   16.11.2013
  Szkoła jest wspaniała! Zrobiła na mnie wielkie wrażenie, Dzisiaj dzień spędziłam z  Park Seuk, kelnerem z "Spring Caffe " Oppa jest naprawdę bardzo miły. Byliśmy na Mandu*. Mówiąc szczerze , jadłam je po raz pierwszy.Było pysznie =) Chciałabym, aby jutro także było tak świetnie jak dzisiaj"

Zamknęłam pamiętnik a następnie skierowałam się do łazienki aby wziąć lekki prysznic. O 20 położyłam się i bardzo szybko zasnęłam. 
~"Mała dziewczynka biegła przed siebie z lekkim, drwiącym uśmieszkiem. Zatrzymała się a następnie skoczyła w przepaść, jednak Tiffany złapała ją w ostatniej chwili za rękę.
-Uważaj!-Krzyknęła przerażona- Pomogę Ci
- Dla Ciebie jest już za późno Tiff- Odezwała się cicho- Twój Anioł nie da rady Cię ochraniać cały czas."



Hwanyeong*- To samo co "Annyeong", tylko bardziej formalne i grzecznościowe
Ye*- Krótsza forma tak
Planer* - Coś w stylu notatnika, tylko że znajdują się tam wszystkie dni szkolne , w danych kolumnach zapisujesz swoje prace domowe a później odznaczasz jak zakończyłaś. Plan jest wpisany na pierwszej stronie, na ostatniej są 3 kolory kartek (Pomarańcz- Średnio rozumiem, Zieleń- Rozumiem, Czerwień- Nie rozumiem) które pokazujemy na koniec lekcji. Są także kartki gdzie nauczyciel daje nam "Pas" aby móc wyjść w czasie lekcji z klasy. (Wzięłam to z mojej szkoły ^.^)
"Przeznaczenia"*- To tłumaczenie słowa Destiny
"Dalkomhan Sungan"- "Słodka Chwila" nazwa Cappuccino wymyślona przeze mnie 
Gomawo* - Krótsza forma dziękuję
Ani* - Inna, krótsza forma nie
Niseu*-Ładna/Śliczna
Arraso*- Zrozumiano, Rozumiesz, Dobrze, Okey...coś w tym stylu.
Mandu*- To takie pierożki...także gra xD



Wiem, kolejne, krótkie, beznadziejne opowiadanie. Myślałam jednak że więcej osób będzie dodawać komentarze, jest mi smutno. Pod pierwszym rozdziałem nie było ani jednego komentarza...to mnie naprawdę zawiodło. Chciałam także przeprosić za to że rozdział dodaję z czterodniowym opóźnieniem. Był napisany już w czwartek, ale nie miałam na to czasu. Przepraszam jak najmocniej. Mam jeszcze raz proźbę, piszcie co o tym sądzicie. Proszę was o to. 
Dziękuję za 12 obserwatorów, 81 komentarzy oraz 1.534 wyświetleń. Mam nadzieję że będzie tego o wiele, wiele więcej do wakacji. Hwaiting!

sobota, 18 maja 2013

Versatile Blogger Award


Versatile Blogger Award!

Nominowała mnie : Erika Chan z bloga ~ ErikaChan Za co bardzo dziękuję!


Zasady:

  1. Podziękować nominującemu blogowi u niego na blogu!
  2. Pokazać nagrodę u siebie na blogu!
  3. Ujawnić 7 faktów o sobie
  4. Nominować 7 blogów
  5. Poinformować o nominacji danych autorów
FAKTY:
Mieszkam w Anglii razem z mamą , ojczymem, psem oraz czekam na narodziny brata
Kocham zwierzęta, chcę w przyszłości zostać weterynarzem.
Uwielbiam taniec, często uczę się jakiś kroków k-pop'owych
Bardzo przeżywam zakochanie, naprawdę straszliwie i boleśnie. Aktualnie jestem zakochana w jednym chłopaku, starszym ode mnie i straszliwie boję się mu tego powiedzieć, po nocach nie mogę spać co nie wpływa zbyt dobrze na mój stan >.<
Non-stop jest mi zimno, nawet jak wszystkim gorąco to ja zamarzam! ;.;
Małe dzieci strasznie mnie lubią, co sprawia ból jak wyjeżdżam gdzieś. Nie cierpieć patrzeć na ich cierpienie TT
Jestem straszliwie wrażliwa, wszystkim się przejmuję.

NOMINUJĘ:

Dziękuję bardzo za obserwatorów :D 

sobota, 11 maja 2013

Destiny - Only me and Seoul



Stanęłam przed wielkimi drzwiami, delikatnie je popchnęłam i weszłam do pomieszczenia. Podeszłam do jednego z wolnych biurek i usiadłam naprzeciw brązowowłosej kobiety.
-Witam, przyszłam odebrać klucze do mieszkania- Odezwałam się nie pewnie, wyciągnęłam swój dowód oraz potrzebne papiery.- Gong Tiffany, lat 18.
Kobieta zerknęła na kartki oraz na dokument, uśmiechnięta spojrzała na mnie.
-Tak, jest. Jedno piętrowy domek, na dole toaleta, kuchnia, salon oraz mała pracownia. Góra sypialnia, sypialnia dla gości ,łazienka oraz mały stryszek.- Oznajmiła, pisała coś na komputerze- Opłacone z góry za cały rok, umeblowane . Klucze...oo tutaj są.
Szczęśliwa odebrałam je , podziękowałam i z wielkim uśmiechem skierowałam się do wyjścia. Wsiadłam do zamówionej taksówki, podałam adres. Droga minęła mi zaledwie dziesięć minut. Zapłaciłam. Odwróciłam się w stronę domu, do białych drzwi z numerkiem 57 prowadziła krótka, kamienna ścieżka przez podwórko. Wyjęłam klucze i przekręciłam zamek. Weszłam do środka. Piękne biszkoptowe ściany powitały mnie. Poszłam dalej, w salonie białe kolory z dodatkiem czerwieni prezentowały się świetnie ! Kuchnia, o jasnym zielonym kolorze ożywiała całe pomieszczenie! Po prostu to wszystko wywołało u mnie wielką radość. Szybko pobiegłam na piętro, pokój gościnny o niebieskim kolorze , w stylu morskim po prostu zachwycił mnie! Na koniec skierowałam się do mojej sypialni, fioletowe kolory, na całą ścianę namalowana kwitnąca wiśnia, piękne dodatki, obrazy. Wszystko cudownie!
-Jejku! - Krzyknęłam na cały głos, opadłam na łóżko- Gomawo* Pearly!
Wreszcie spełniłam małą części swoich wielkich marzeń, zaczęłam swoje własne życie, nie polegając na nikim prócz sobie. W nowym świecie, poznając nowych przyjaciół, znajdując nowe pragnienia, spełniając swoje pasje, marzenia...Wstałam i skierowałam się do łazienki. Powoli zdjęłam swoje ubrania, złożyłam je w kostkę a następnie wrzuciłam do kosza na pranie. Odkręciłam ciepłą wodę i delikatnie stanęłam pod strumieniem ciepłej wody. Krople spływały po moim bladym ciele. Po 30 minutach opuściłam „Wodospad Rozkoszy”, nałożyłam na siebie biały sweterek, spódniczkę w kwiatki oraz czarne rajstopy. Następnie poszłam do kuchni
-Oh...muszę pójść na zakupy- Cicho mówiłam sama do siebie- Zapomniałam że muszę kupić coś do jedzenia.
Szybko nałożyłam sandałki na obcasie oraz chwyciłam białą, francuska czapkę. Zamknęłam drzwi na klucz i ruszyłam przed siebie. Miasto było wielkie, ale czego się spodziewać po stolicy tak pięknego państwa? Najpierw skierowałam się do jednej z małych uliczek. Byłam głodna, straszliwie...nie jadłam nic pół dnia. Postanowiłam wybrać się do jakiejś restauracji albo kafejki. Po dziesięciu minutach błądzenia po mieście w oczy wpadła mi namalowana gałązka wiśni, skierowałam się w tamtą stronę. „ Caffe Spring” , taki napis widniał pod gałązką. Weszła do środka, cały wystrój wprowadzał w niesamowity nastrój.
-Annyeong!-Przywitałam się- Poproszę mleczną oraz ciastko różane. Gomawo.
Chwilę czekałam na swoje zamówienie, jednak po chwili już moje usta zanurzyły się w słodkiej rozkoszy.
-Bardzo ładne tutaj macie- Odezwałam się do chłopaka- od razu jak się wejdzie, robi się weselej.
- Ye*, to naprawdę wesołe miejsce-Odpowiedział mi z uśmiechem- Coś jeszcze podać?
-Ani*- Odmówiłam, odwzajemniłam uśmiech- Gomawo. Do widzenia.
Wstałam i z mleczną kawą ruszyłam na zakupy. Skierowałam się do sklepu z żywnością. Gdy kupiłam wszystko co chciałam wróciłam do domu. Usiadłam przed telewizorem i zaczęłam oglądać „We got married Taemin & Na Eun”, pod koniec odcinka moje powieki zmrużył sen.
~”-Jia- Odezwała się kobieta- Jak Ci się podobało przedstawienie?
-Eomma, było wspaniał!- Odpowiedziała- To był cudowny dzień dziecka !
Dziewczynka przytuliła swoją matkę a potem mężczyzna który szedł obok wziął ją na barana.
-Appa*! Popatrz!- Wskazała na zbliżającego się mężczyznę- On jest ranny. „~
Obudziłam się, jak zwykle miałam dziwny sen. Wyciągnęłam swój pamiętniki otworzyłam go na kolejnej, pustej kartce, chwyciłam długopis.

"                  Kochany Pamiętniku                                    15.11.2013 
W końcu jestem w upragnionym miejscu, Seoul, Korea! Jutro pierwszy dzień szkoły, nie mogę się doczekać. Znalazłam swoje ulubione miejsca "Caffe Spring". Podoba mi się tutaj, jednak myślałam że jak będę w Korei moje sny się zakończą, dlaczego one zawsze są takie dziwne...zawsze ta dziewczynka, ta kobieta...to jest dziwne! Jednak muszę nie zawracać sobię głowy takimi beznadziejnymi rzeczami. Zmęczona po całym dniu idę spać. Anneyong!  "
Wstałam z kanapy i ruszyłam na górę, nałożyłam piżamę oraz położyłam się dalej spać , chciałam być wypoczęta na jutrzejszy, wielki dzień.




Gomawo * - Dziękuję
Ye * - Inna, krótsza forma tak
Ani*- Inna, krótsza forma Nie
Eomma- Mama
Appa- Tata
{Kochani, mimo że mam 11 obserwatorów, jedynie 1/2 osoby pokazują tą aktywność. Bardzo bym prosiła o to , że jeśli czytasz moje beznadziejne bazgroły to zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Z góry dziękuję. Jeszcze mam pytanka
1: Co sądzicie o nowym opowiadaniu?
2: Czy dodać sennik oraz pamiętnik? Jako osobne zakładki w których to co będzie w rozdziale doda tam.
Proszę was o odpowiedzi. Hwaiting!}

poniedziałek, 6 maja 2013

Prolog ~ Destiny

~ Cień zbliżał się powoli do mężczyzny, który w obronie stanął przed Eliz i ich małą córeczką. Pięciolatka przerażona trzymała sukienkę mamy.
- Eomma!- Krzyknęła na widok upadającej kobiety- Eomma, Andwae!
Krople krwi, jeden strzał , płacz malutkiego dziecka...to wszystko rozległo się po małej, cichej uliczce w jedną noc. Jej ojciec nie wiedział co zrobić, szepnął jedynie "Uciekaj Jin". Malutka nie chętnie wykonała polecenie ojca, jednak zrobiła to. Z załzawionymi oczkami biegła przed siebie, potknęła się o mały kamyk a swoją główka walneła o próg budynku...potem widziała już tylko ciemność

                                                             ~*~
-Znów ten sen?- Zapytała czarnowłosa – Od 12 lat śni Ci się on kilka razy w tygodniu.
-Pearly, mam już 17 lat- Zaczęła brunetka- Czy mogłabym także już pójść we własny świat, nie chcę wiecznie być w domu dziecka.
-Tif...skarbie, miałam Ci to powiedzieć jutro na kolacji, ale- Nastolatka podeszła bliżej opiekunki- Rozmawiałam już na twój temat z dyrekcją, znaleźli dla Ciebie miejsce.
-Jejku!Naprawdę?!-Krzyczała zadowolona dziewczyna.- Gdzie ? Kiedy mogę jechać?
-Seoul, Korea- Powiedziała z uśmiechem.-Udało mi się spełnić twoje marzenie .
Gong przytuliła swoją opiekunką, na informacje o tym że za 3 dni ma lot do swojego wymarzonego miejsca prawie nie zemdlała. Teraz , mimo swojego losu Tiffany mogła spełnić swoje marzenia , przednią otworzył się nowy świat, pełen kolejnych marzeń.

Eomma *- Mamusiu/ Mamo
Andwae- Nie
    ~*~




Wiem, prolog krótki, jednak mam nadzieję że was zachęci do dalszego obserwowania mojego bloga. Pierwszy rozdział już  w sobotę!
Gomawo za 11 obserwatorów!
Hwaiting!

sobota, 4 maja 2013

Ogłoszenie ~

Za kilka dni pojawi się nowe opowiadanie, MSD zostanie zawieszone, na pewno  będę je kontynuowała za jakiś czas ^.^ Wygląd bloga zmienię także za jakieś 3/4 dni gdy szablon będzie gotowy. Mam nadzieję że będziecie czekać ;*
Hwaiting!