poniedziałek, 8 kwietnia 2013

My Secret Dream ~6



~ Zapadał zmrok, Lu siedziała na łóżku w tym samym miejscu bez zmiany pozycji od dłuższego czasu. Jong wyszedł a ona nadal siedziała i wpatrywała się w jeden punkt. W pewnym momencie drzwi od pomieszczenia otworzyły się a w nich stanął Tom.
-Wybacz Lucy-Powiedział, usiadł obok dziewczyny- Miałem ważną sprawę. Jutro także muszę wyjść, mam nadzieję że nie masz mi tego za złe. Załatwiam kilka spraw ze starymi , dobrymi znajomymi.
-Ym... rozumiem. Nie jestem zła- Odpowiedziała, wymusiła sztuczny uśmiech- Jutro nas spakuję, ty możesz śmiało iść. Będę na Ciebie czekać. Pozwolisz że teraz udam się wykąpać, jestem zmęczona.
Wstała, delikatnie pocałowała swojego chłopaka i poszła do łazienki. Powoli odkręciła gorącą wodę, po chwili to samo uczyniła z zimną. Ubrania ładnie złożyła i położyła w rogu pomieszczenia. Po kilku minutach kojące krople wody spadały na jej drobne, chude ciało po czym opadały na dół. Łzy które spływały po twarzy nastolatki zaczęły mieszać się zresztą płynu który wypełniał wannę. Azjatka delikatnie walnęła swoją pięścią o kafelki po czym bezradnie opadła na dół zalewając się łzami, w jej głowie mieściły się najróżniejsze scenariusze o których nie chciała myśleć, których chciała się pozbyć, chciała aby one okazały się kłamstwem, złudzeniem...złym koszmarem. Tak bardzo mogą cierpieć dziewczyny z powodu jednego chłopaka który może się im wydawać tym „Jedynym”, tego bólu nie da się opisać, ani ukoić... mimo to z czasem sam przejdzie. Chwilę jeszcze siedziała i szlochała, ale musiała wyjść w końcu z miejsca gdzie mogła wypuścić z siebie swoje smutki, studnia rozkoszy zawsze dawała jej ukojenie, zabierała ból. Powolutku postawiła nogę na ziemi, za nią następną. Opatulona w ręcznik stanęła przed lustrem, przeczesała swoje lśniące włosy a następnie spojrzała jeszcze raz na swoje odbicie, odwróciła się i nałożyła na siebie piżamę. Otworzyła drzwi i skierowała się do jej sypialni. Komus leżał na łóżku i wpatrywał się w szklany obraz w którym migotały różne obrazki. Dziewczyna położyła się obok niego i odwróciła do niego tyłem, zgasiła światło i odpłynęła w krainę snów, jednak nie były one dobre, wręcz przeciwnie ...koszmary nękały ją całą noc.


Rankiem gdy się obudziła jej chłopaka już nie było, wstała i od razu poszła do łazienki, zebrała swoje włosy w kitkę i ubrała na siebie luźne ubranie. Po chwili zeszła na dół, jej przyjaciel już siedział przy stole.
-Lucy, dzień dobry- Przywitał się z uśmiechem- To...idziemy?
-Witaj Jong- Zrobiła to samo, jednak z mniejszym zaangażowaniem- Tak...czy możemy za chwilkę iść?
-T-tak, ale nie zjesz nic?- Zapytał z troską- Masz zamiar iść głodna?
Dziewczyna jedynie pokiwała głową i wyciągnęła telefon z kieszeni spodni, szybko zadzwoniła do Tom'a i zapytała gdzie jest, on odpowiedział że poszedł do kawiarni zjeść śniadanie, ale zaraz idzie. Szybko LuLu chwyciła kolegę za rękę i wybiegła z domu, po chwili już siedzieli w samochodzie i byli w drodze dodanego miejsca. Gdy stanęli przed budynkiem od razu w oczy nastolatki rzucił się jej ukochany, jak na razie siedział sam. Po jakiś 10 minutach dopiero do niego doszła jakaś dziewczyna, na powitanie pocałowała go namiętnie. Azjatka wkurzyła się, tym bardziej że ta osóbka także była Koreanką. Bez chwili zastanowienia Severs wybiegła z samochodu i skierowała się do kawiarni.
-Jak mogłeś?!- Krzyknęła na cały głos, wszystkie osoby skierowały wzrok na nią- Wiedziałam że coś przede mną ukrywasz.
Zalewała się łzami, za chwilkę obok niej był Lee, przytulił ją. Ona nadal płakała, straszliwie płakała. Wróciła do auta. Tom stał zdenerwowany i nie wiedział co ma dalej robić, po prostu spojrzał na dziewczynę przed nim …

Komus usiadł na swoje miejsce, nadal wzrok wszystkich osób w pomieszczeniu był skierowany na niego i jego towarzyszkę. Wstał i chwycił ją za rękę. -
-Jessica, chodźmy- Powiedział, po chwili już znajdowali się na zewnątrz- Wybacz za tę akcję.
-Nic się nie stało- Odezwała się Jess- To była Lucy, prawda? Może lepiej by było gdybyś jej o tym wcześniej powiedział.
-Tak, to była ona- Odpowiedział- Nie mogłem, bym nie mógł nas sprowadzić znów do Korei , teraz musimy czekać aż uzbieramy wystarczające fundusze... to zajmie nam dużo czasu. I tak już długo czekaliśmy.
Uśmiechnęła się do niego i złapała za rękę, po czym oboje poszli w stronę mieszkania nastolatki.

~~
Lu siedziała w salonie pod kocem i wciąż płakała, walizki Komus'a stały na zewnątrz, nie chciała go widzieć już więcej na oczy. Tom siedział obok niej i tulił do siebie próbując ja pocieszyć, był wściekły. Nie wiedział co ma dalej robić, nigdy nie był w takiej sytuacji aby kogoś pocieszać po rozstaniu.


[Wiem, końcówka wyszła mi żałośnie, ale jakoś ujdzie. Za namową pewnej osoby mój blog dalej będzie prowadził swoją działalność.]

6 komentarzy:

  1. Omo, wiedziałam, że on coś przed nią ukrywa ! Biedna Severs. Tak musi cierpieć przez chłopaka...
    Wcale nie jest tak źle jak mówiłaś ! Od dziś cię nie słucham :D
    Czekam na c.d.
    Hwaiting~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, wiem że wiedziałaś bo mi pisałaś :D
      Troszkę, ale każdy jeden czyn otwiera drzwi do 2 kolejnych ^.^
      Jest źle, jest wręcz okropnie! Pogorszyłam się TT. Haha :*
      Obiecuję dodać w następnym tygodniu ^.^
      Hwaiting~!

      Usuń
  2. Witam! Z racji tego, że malach-tow kończy swoją działalność, chcemy jak najszybciej uwinąć się z zamówieniami. Dlatego też w miarę możliwości czyścimy kolejkę. Aby twoje zamówienie zostało jeszcze wykonane, zgłoś się pod najnowsza notką na malach-tow.
    Pozdrawiam.
    KatD
    [malach-tow]

    PS. Proszę, aby w zgłoszeniu pod notką pojawił się nick, który widnieje w kolejce. Jeśli w zgłoszeniu nie będzie nicku z kolejki, szablon nie zostanie wykonany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oi, oi..., co to ma byc? D:" Wspolczuje Lu ;-;

    Adsuro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne wprowadzenie do opowiadania :D Wiem, biedulka z niej ;.;

      Usuń

c(^.^c) Proszę was ładnie o odpowiednie słownictwo
c(*.*c) Nie reklamuj się !